Wczoraj byliśmy świadkami niezwykłego widowiska w Hali Słonecznej. Mogliśmy bowiem trzymać kciuki za naszych siatkarzy z ZTS Ząbkowice grających u siebie, którzy zmierzyli się w rewanżu z Opal-em Kudowa.
Poprzeczka z góry była ustawiona bardzo wysoko, ponieważ aby zająć III miejsce w lidze nasi siatkarze nie dość, że musieli wygrać 3:0, to jeszcze uzyskać łączną przewagę minimum 11 małych punktów. Przy prowadzeniu 10 punktami rozgrywany byłby tzw. „złoty set” o zwycięstwo w dwuboju. Mecz od pierwszego seta rozpoczął się sporą dawką emocji. Już dawno trybuny naszej hali tak nie pękały w szwach, a już na pewno nie od kibiców. W atmosferę meczu wprowadzili nas oni bowiem bardzo głośno i skutecznie, dzięki czemu od razu chciało się dopingować i wspierać naszych chłopaków. Z-T-S, Z-T-S! Goście z Kudowy także przyjechali ze wsparciem, nie mieli oni jednak szans ani na trybunach, ani na boisku ulegając naszym zawodnikom 3:0 (25:22, 25:23, 25:23).
Niestety małe punkty okazały się być zmorą dla ZTSu i pomimo pięknej gry, emocji i walki, to nasi siatkarze wychodzili z hali z opuszczonymi głowami. O wszystkim zadecydował jeden punkt: z zagrywki, z bloku, a może jedna skończona akcja więcej. Jeden mały punkt pozbawił nas spełnienia marzeń o podium. W poprzednich meczach graliśmy na przewagi o II ligę, teraz zabrakło nam po prostu szczęścia. Swoją drogą niesamowity obrazek – skaczący z radości zespół przegrywający 0:3.
Poruszająca była jednak postawa naszych siatkarzy, którzy po zakończeniu meczu pogratulowali przeciwnikom oraz krzycząc „Dziękujemy, dziękujemy!” i „Chodźcie do nas, chodźcie do nas” przywołali swoich wiernych kibiców na boisko i zrobili sobie z nimi zdjęcie wieńczące ten sezon. Warte zauważenia jest także zaangażowanie trenera Henryka Saryczewa, który wkłada w swoją pasję całe swoje serce przekładając swoje doświadczenie na ciężką pracę z zawodnikami. Całe spotkanie komentował pan Wojciech Siewruk, dodając otuchy gospodarzom, a deprymując przyjezdnych.
Wierzymy w to, że ten sezon będzie tylko motorem napędowym do podbicia II ligi w kolejnych rozgrywkach. Dziękujemy!
Relacja: Dorota Nowicka