Witaj kochanie, czy jeszcze pamiętasz? Tych parę chwil, kiedy otwierał się szemrany raj. Dalej jesteś jak kwiat, jesteś jak mięta, co przed motylem cała drży i lgnie, lecz kielich w dół. Przytulona w trawie myślałaś co się dzieje w nas. Może to zwykły bawidamek, lowelas, co kochanek setki ma. Przytulona w trawie, myślałaś co tu dzieje się. Może to zwykły bawidamek i zaraz cię zostawi. Bałaś się. I nie wiedziałaś co masz robić…, co masz zrobić z nim. Witaj kochanie, wiem, że nie mam szans. A przecież z nikim nie mam takich ciar. I ty nie masz też. Myślisz, że jestem groźny, że jestem przeklęty. Ja chcę pokazać tylko zranione serce, co do ciebie lgnie. Znów jesteśmy sami i nie ma się już czego bać. I wiesz już, że to czarne serce, gotowe, by w twe ręce siebie dać. Znów jesteśmy sami i wszystko to odeszło w dal. I wiesz już, że to czarne serce wciąż czeka by w twe ręce siebie dać. Ty dalej nie wiesz co masz robić…, co masz zrobić z nim…
Michał Augustyniak – znany jako „Limboski” – uchodzi za nowego krakowskiego barda. Od kilku lat zdobywa coraz liczniejsze rzesze wtajemniczonych fanów. Wszechstronny gitarzysta lubujący się w brudnych brzmieniach z jazzowym zacięciem. Wokalista dobrze czujący się w mocnym bluesowym zaśpiewie, w kojących balladach, a nawet wykorzystujący niekiedy śpiew alikwotowy. Studiował wiedzę o teatrze i gitarę jazzową. Jest solistą i lider kwartetu pod nazwą „Limboski”. Poza koncertami zajmuje się zgłębianiem tajników śpiewu gardłowego i klasyczną muzyką indyjską. W wolnych chwilach gra na sitarze. Wykreował muzykę do filmu animowanego Ewy Borysewicz pt. „Do Serca Twego”. Limboski wyrósł z amerykańskich źródeł piosenki rockowej. Jako miłośnik analogowego sposobu nagrywania doskonale zgłębił korzenie bluesa i folku, a obecnie rozwija te inspiracje poszukiwaniu własnego stylu. W 2010 roku nagrał płytę „Cafe Brumba” z knajpowymi balladami, którą promował zapomniany przez wielu utwór „Piosenka dla mężatki”. Nagły zwrot w stronę estetyki lo-fi i bluesowa w „Tribute to Georgie Buck”, dał mu nominację do Fryderyków 2012. W międzyczasie wystąpił w telewizyjnym show Polsatu „Must be the music” – wykonanie utworu „Czarny Otello” zapewniło mu miejsce w półfinale. W 2016 roku wydał album „One Man Madness”. W 2018 r. wydał album „Poliamoria”. To najbardziej dojrzały tekstowo i dopracowany muzycznie materiał w dotychczasowej karierze Limboskiego. Tym razem pielęgnowana od wielu lat słabość do amerykańskiej muzyki źródeł (bluesa, folku i korzennego rock’n’rolla) była dla Limboskiego zaledwie punkt wyjścia. Celem zaś było napisanie piosenek nośnych i przystępnych, a zarazem mądrych i urzekających stylistycznym bogactwem. Na wszystkich tych polach artysta odnosi bezdyskusyjny sukces. Kompozycja „W trawie” z 2016 r. to jedno z ogniw tego sukcesu.
W samo południe w każdą niedzielę i święta prezentujemy naszym Czytelnikom krótką refleksję nad tym, co ważne w życiu każdego z nas.