Myślałem, ze już nie będę pisał o Ukrainie, ale przyznam się Wam, że zaczynam się bać. Dążenia Putina do władztwa absolutnego są porażające. Nie zwraca on uwagi na mocne tupnięcia Obamy, z działań UE śmieje się pod nosem, a NATO…. NATO to dla niego kolos, który przewraca się o własne nogi.
Unia Europejska śpi, NATO czeka na stanowisko UE I USA więc również jest jakby w letargu.
A rząd Polski? Dumny rząd Polski tak zachłysnął się sukcesem Sikorskiego, że zamiast śledzić działania Rosji i wyciągać wnioski, woli walczyć z opozycją w kraju. A Rosja? Rosja działa i najprawdopodobniej przejmie niebawem Krym.
Boję się.
Putin konsekwentnie odbudowuje imperium rosyjskie. Zaczął robić testy na Gruzji i badał jak zachowa się świat i jak daleko pozwoli mu się posunąć.
Jedynym politykiem europejskim, który reagował w sposób zdecydowany w tej sprawie był śp. Prezydent RP Lech Kaczyński. Politycy pozostałych krajów Europy woleli milczeć. Nie, nie, nie mam zamiaru propagować teorii spiskowej i dowodzić, że Lech Kaczyński dlatego zginął, że wtrącał się w sprawy relacji Rosji z Gruzją. Chcę oddać mu hołd jako wielkiemu politykowi, który jako jedyny potrafił przewidzieć działania Rosji. Przypomnę jego słowa wypowiedziane na wiecu w Tbilisi w 2008 roku „Wiemy świetnie, że dziś Gruzja, jutro Ukraina, a później może i czas na mój kraj, na Polskę!” Czyż to nie prorocze słowa? Oby nie.
Boję się.
Boję się, że Putin doszedł do wniosku, iż skoro UE I USA nie zareagowały na przesunięcie granic w Gruzji, to teraz może sobie pozwolić na zbrojne działania wobec Ukrainy. Gra jak stary, wytrwały pokerzysta. Zagrał vabank…. panowie europejczycy i Ty tam Wielki Samie SPRAWDZAM Was.
Jestem pewien, że blefuje….. UE i USA będą teraz długo myśleć, czy zagra tak, czy może tak. W moim przekonaniu reakcja powinna być natychmiastowa. Wzorem Rosji, UE i USA powinny zastraszyć Rosję i natychmiast zorganizować np. manewry NATO przy granicy z Ukrainą lub obwodem Kaliningradzkim. To wtedy Europa powiedziałaby SPRAWDZAM. Niestety Putin działa, a Europa konsultuje się.
Dlatego boję się.
Rosja nie pyta ONZ-tu, Rosja robi swoje. Powoli, krok po kroku. Doskonale o tym wie, że zawsze może zablokować wszystkie działania ONZ-etu mając prawo veta. Wczoraj Gruzja, dziś Ukraina a jutro?
Naprawdę się boję.