Grudniowe wydanie „Głosu ad vocem” wywołało ożywioną dyskusję. Otrzymałam ogromną ilość opinii na temat opublikowanych w nim artykułów. Dziękuję, że państwo pomyśleli przez chwilę o słowach, które zostały w nim napisane. I dziękuję za wszystkie otrzymane opinie, te dobre, jak i wypowiedzi krytyczne, bo w ten sposób kolejny numer „Głosu ad vocem” spełnił swoje zadanie.
Dzięki państwa uwadze po raz kolejny okazało się, że problematyka poruszana w „Głosie ad vocem” staje się inspiracją do rozmyślań, do zweryfikowania własnej wiedzy na czytane tematy oraz pozwala znaleźć odpowiedzi na stawiane pytania. A że ukazujące się w nim materiały należą do innej kategorii spraw niż te pochodzące z urzędowej strony internetowej, w której przede wszystkim dominują relacje z „otwarć”, „wizyt” „akademii”, „imprez”, wyolbrzymiane później przez propagandę sukcesu i pijar, aby odwrócić uwagę od niewygodnych tematów – więc z tych powodów informacje zawarte w artykułach „Głosu ad vocem” mogą m.in. wprawiać Państwa w zdumienie i niedowierzanie lub też irytować te osoby, które bezrefleksyjnie akceptują ten płynący szerokim strumieniem blichtr.
Moje artykuły, pytania i interpelacje biorą swój początek w sygnałach płynących od mieszkańców gminy oraz z konkretnych faktów i zdarzeń, które znajdują swoje odzwierciedlenie w dokumentach źródłowych ząbkowickiego samorządu, instytucji zewnętrznych, które kontrolują jego działalność, co każdy uważny czytelnik może dostrzec. Inne z kolei mają swój początek z posiedzeń sesji i komisji rady miejskiej oraz moich spotkań podczas dyżurów radnej, które pełnię w każdą środę w Biurze Rady Miejskiej od godz. 10.00 (zapraszam).
Sporo sygnałów płynie również od osób działających, w swoim mniemaniu, w najlepiej pojętym interesie publicznym. Tutaj głównym tematem są niskie standardy przestrzegania prawa i bylejakość sprawowania władzy oraz kontrowersje wokół polityki finansowej i inwestycyjnej. Nakazuje to wszystko z pełną powagą pochylić się nad tymi sprawami oraz zwrócić szczególną uwagę ku kwestiom społecznym. Stąd między innymi powstał miesięcznik „Głos ad vocem”, który wydawany jest za pieniądze z diety radnego, jest bezpłatny i bezdochodowy. Społecznie redagowany i jako jeden z wielu głosów w debacie publicznej relacjonuje życie ząbkowickiej gminy łącząc informacje oraz opinie i refleksje o ważnych – zdaniem autorów tekstów – wydarzeniach, które nas otaczają.
Z niektórych państwa opinii wynika jednak, że sytuacja wymaga głębszej refleksji. Jak już napisałam wcześniej autorzy „Głosu ad vocem” wychodząc od konkretnych faktów i zdarzeń przedstawiają sprawy takimi jakimi one są w rzeczywistości. Wyrażają otwarcie opinie kierując się osobistym punktem widzenia i refleksją z doświadczenia życiowego. Niekiedy opisując sprawy na poły ciętym stylem. Dlaczego? Czasami zasygnalizowanie problemu musi być dużo silniejsze, by został dostrzeżony, oceniony i rozwiązany między innymi przez władze naszej gminy. Być może w sprawach, o których piszemy nie jesteśmy w stanie wpłynąć na zmianę zachowania władzy. Choć zauważamy, że kierownictwo gminy bierze pod uwagę niektóre kwestie, na które zwracamy uwagę publiczną i w następstwie nieco koryguje swoją postawę. Lecz jedno jest pewne – przypominamy, że nie ma zgody wszystkich na arogancję władzy oraz zarządzanie naszym wspólnym mieniem przez bylejakość i niegospodarność. A to nie jest równoznaczne z tym, że nie dostrzegamy pozytywnych zmian zachodzących w naszej gminie. Dostrzegamy wszystkie dobrodziejstwa: remonty ulic, chodników, kamienic, zabytków, budowę placów zabaw, organizowanie imprez itp., które zresztą fundujemy sobie sami z tzw. publicznych pieniędzy. Ale, gdy dochodzi do sytuacji, w której osoby posiadające władzę nad innymi niejako „z urzędu”, mając obowiązek działać na rzecz tych, w których imieniu ją sprawują w rzeczywistości wiele robią, by w pierwszej kolejności umocnić swoją pozycję i jak najbardziej wydłużyć okres sprawowania władzy, a nierzadko też, by wykorzystać ją dla własnych interesów – odważnie stwierdzamy i krytykujemy publicznie ich uchybienia i błędy, kierując się zdrowym rozsądkiem i myślą o dobru wspólnym.
W tym roku otrzymamy znaczniejszą okazję, by wnieść większy wkład w kształtowanie naszego życia codziennego, bowiem będziemy wybierać lokalną władzę uchwałodawczą (radę gminy składającą się z 21 radnych) i władzę wykonawczą (burmistrza). Zastanówcie się państwo nad zasygnalizowanymi problemami, bo są one ważne w rodzinie, w domu i w pracy, a także w szeroko rozumianym życiu społecznym. Obserwując nasze ząbkowickie podwórko pomyślcie o tym i odpowiedzcie sobie na pytania: komu można powierzyć nasze wspólne sprawy w kolejnej kadencji samorządowej? w jakim stopniu osoby te przygotowane są do pełnienia tych ważnych i prestiżowych funkcji? czy warto przedłużać mandat do sprawowania władzy dotąd rządzącym, czy może powierzyć władzę nowej ekipie?