W ubiegłym tygodniu napisaliśmy w naszym portalu o dewastacji figurki Madonny z Dzieciątkiem posadowionej na moście przy ul. Ziębickiej w Ząbkowicach. Nie dotarła do nas żadna oficjalna reakcja ze strony ząbkowickiego magistratu w tej sprawie, za to jeden z Czytelników zwrócił się o zainteresowanie się losem figurek Męczenników Dominikańskich.
Figurki te są obecnie zdeponowane w Izbie Pamiątek Regionalnych od czasu, gdy w 2008 r. zostały poddane bardzo starannej i profesjonalnej renowacji przez specjalistów z pracowni konserwatorskiej w Brzegu. Gdy rok później ujawniły się poważne problemy ze stanem technicznym kościoła Sióstr Klarysek, priorytetem stało się ratowanie świątyni. Ponowne ustawienie figur zamordowanych w obronie wiary zakonników zostało odłożone w czasie. W lutym br. – jak odnotowaliśmy w naszym portalu – podczas spotkania Klubu Regionalnego Ziemi Ząbkowickiej Jerzy Organiściak mówił o koncepcji ustawienia figur na placu przed kościołem, aby otaczały one stojący już tam postument z krucyfiksem. Wiadomo też, iż ze względu na bezpieczeństwo zabytkowych kamiennych rzeźb rozważane jest ich ułożenie na terenie ogrodu pomiędzy kościołem a klasztorem Sióstr Klarysek.
Postacie ząbkowickich męczenników dominikańskich są nie tylko szlachetnym ogniwem w historii Ząbkowic, ale i obiektem czci religijnej. Relacjonowaliśmy niedawno w naszym portalu spotkanie modlitewne, w trakcie którego wierni modlili się o beatyfikację braci dominikańskich, którzy oddali życie w obronie wiary trwając wraz z wiernymi w mieście plądrowanym i palonym przez husytów w połowie XV w.
Z tego co mi wiadomo, to męczenników było tylko trzech. A figur łącznie 6, z czego dwie zostały ukradzione jeszcze jak znajdowały się w Sadlnie. Te sześć postaci to byli najważniejsi święci dla dominikanów, jednak nie było wśród nich Mikołaja Carpentariusa, Jana Budy oraz Andrzeja Cantorisa. Nawet jeśli te 4 figury stanęłyby na placu przed kościołem, jak wyjaśni się zdezorientowanym turystom, skąd się wziął czwarty męczennik?
To interesujące i zarazem niepokojące! Nam wiadomo z całą pewnością, że rzeźby Męczenników Dominikańskich były odnawiane i zostały zdeponowane w Izbie Pamiątek Regionalnych. Na zdjęciach ilustrujących materiał widać kamienne posągi stojące w Izbie w ogólnodostępnym punkcie. Generalnie – odnawiane rzeźby powinny wracać na swoje miejsca lub być lokowane tam, gdzie będą bezpieczne. Dziękujemy za zwrócenie uwagi.
Panie Administratorze. Odpowiedź na mój komentarz jest tzw. „dyplomatyczna”. Oznacza to, że coś tam się napisało, ale jednak nie wnosi to nic do dyskusji. Jeśli „jakieś” figury męczenników są w izbie, to powinny tam być. Jednak jeśli są to te rzekome 4 kamienne sylwetki – warto jest się przyznać do popełnionego błędu rzeczowego. Często jestem gościem owego „ząbkowickiego muzeum” i nie spotkałem się nigdy z innymi pomnikami męczenników. Może ktoś najzwyczajniej w świecie pomylił się i powiązał historię męczenników dominikańskich z figurami znajdującymi się w domu rycerza Kauffunga. Jesteśmy tylko ludźmi, mamy prawo do pomyłek. Jeśli jednak ktoś chce informować „krzywo” mieszkańców SWOJEGO miasta, prosiłbym jednak o rzetelność. Bo później wychodzą takie niesnaski jak na przykład nieistniejące metalowe lwy przed ząbkowickim ratuszem. To jest Internet – tu nic nie znika 🙂
Proszę nie mylić pojęć i nie wprowadzać ludzi w błąd!Proszę najpierw zapoznać się z historią figur i dopiero pisać.Figury znajdujące się w Izbie Pamiątek w Ząbkowicach Śląskich przedstawiają Świętych Zakonu Dominikańskiego.Napewno nie są to figury Męczenników Dominikanów,których zacne relikwie znajdują się w Kościele Mniszek Klarysek-są usytuowane w prezbiterium przy zakrystii w nowym relikwiarzu.Relikwiarz został ufundowany przez anonimowych darczyńców-wiernych czcicieli Męczenników Dominikanów. Sprawą relikwi i rozpoczęciem procesu informacyjnego,zajmował się Ks.prof.Stefan Tylko z Zakonu Kanoników Regularnych-niestety zmarł kilka miesięcy temu.
Szanowny Panie, proszę czytać ze zrozumieniem i wtedy zauważy Pan, że o tym własnie jest mowa. Figury zdeponowane w Izbie Pamiątek Regionalnych to nie są postumenty Męczenników Ząbkowickich, o których zresztą pisaliśmy w naszym portalu bardzo obszernie: http://zabkowiceslaskie4you.pl/2014/04/zabici-w-progu-kosciola/ – być może tego Pan nie był łaskaw przeczytać.
Największe zamieszanie robi Pan Kotowicz.Przecież pisał Pan jakiś czas temu i tytułował figury jako Męczenników Dominikanów-odnajdę w domowym archiwum ten artykuł to podam dokładną datę,kiedy ten artykuł się ukazał.Przecież miał Pan dużo czasu, żeby jako Burmistrz zaopiekować się tymi pięknymi figurami.Czy Pan kiwnął w tej sprawie palcem?Doskonale wiem,że w ten temat zaangażował się Pan Jerzy Organiściak oraz inni wierni uczęszczający do kościoła Sióstr Klarysek. Teraz proszę dać spokojnie sprawować urząd Burmistrza Panu Marcinowi Orzeszkowi.Przedtem płakał Pan,że Pani Ewa Figzał,pisze w prasie lokalnej i wymienia co nie jest tak w Ząbkowicach. Pan biega teraz wszędzie z aparatem i szuka dziury w całym. Panie Kotowicz,żeby coś robić dla dobra społeczności-o czymś pisać, to najpierw trzeba dokładnie zapoznać się z tematem.To już jest nudne.Kto pod kimś dołki kopie….
Szanowny Panie, usiłuje Pan wywołać wrażenie „zamieszania” tam, gdzie go nie ma. Sprawa figur świętych dominikańskich została wyjaśniona: http://zabkowiceslaskie4you.pl/2015/02/swieci-cierpliwi/ w związku ze słusznymi uwagami jednego z naszych Czytelników. W poruszonej przez pana kwestii trzeba raz jeszcze powtórzyć, iż renowacja tychże figur miała miejsce w 2008 r. i nie była efektem „kiwania palcem”. Jako „adwokat” / „rzecznik” / „sympatyk” Pana Burmistrza Marcina Orzeszka może Pan zapewne dotrzeć do informacji czy i kiedy zostanie podjęta decyzja w sprawie posadowienia figur w pobliżu kościoła Sióstr Klarysek, o czym pisaliśmy w naszym portalu ponad rok temu: http://zabkowiceslaskie4you.pl/2014/02/co-i-skad-wiemy-o-historii-zabkowic/ Jeśli się Pan czegoś dowie – proszę o tym napisać. Prosimy także od pohamowanie się od osobistych wycieczek, bo niczemu dobremu to nie służy.
Pan Burmistrz Marcin Orzeszek nie potrzebuje rzecznika czy adwokata,bo doskonale sam sobie radzi a Pana Panie Kotowicz zżera zazdrość, bo Pana czas już minął-dzięki Bogu.Pan jeszcze ma tupet kkomentować i krytykować działalność obecnego Burmistrza!?
Panie A.Sz. – byłoby lepiej, gdyby Pan nie zajmował się szukaniem dziury w całym. Proszę znaleźć sobie zajęcie, popracować, uczciwie zarobić własną pracą i wtedy będzie Pan miał lepszy punkt widzenia na wiele spraw. A do redakcji mam jedną prośbę – sprawę wyjaśniliście, więc polemika z panem A.Sz. chyba nie ma celu,
Jest różnica między nami,bo ja piszę prawdę i nie ukrywam swojej osoby tak jak Pan Panie Greg!Co do mojej pracy to Panu nic do tego- pisać każdy może… Kotowicz nie ma się już czego czepić,to czepił się figur.Stoi pod figurą…